15 października 2012

Anielsko mi {I'm an angel} LO

Halo, halo! Wracam do Was dzisiaj jeszcze raz, tym razem z zapowiadanym niedawno liftem numer trzy. Do pracy na warsztat dziewczyny rzuciły pracę Sevriny. Świetnie mi się z nią pracowało, uwielbiam takie szalone chlapanie i żywioł. I chociaż trochę nie miałam pomysłu co zrobić do zdjęcia, które wybrałam to podoba mi się jak to się wszystko potoczyło. Na koniec domazałam sobie skrzydła.


Hello, hello! I'm back today with you once again, this time with a lift No #3 I spoke some time ago. This time we had to work on this work by Servina. It was great to work with, i love this crazy type of works. And although I had some problem at first on how to arrange the photo I like how everything turned out. At the end I gave myself wings.


I to by było na tyle dzisiaj, miłego dnia! xoxo

12 komentarzy:

  1. aaaaa!!! normalnie odlot.. Anti, kocham!

    OdpowiedzUsuń
  2. umarlam *_* no normalnie umarlam *_*
    praca jest GE NIA LNA!!!!! nie moge przestac sie na nia gapic i podziwiac :O

    OdpowiedzUsuń
  3. no właśnie zauważyłam, że takie chlapanka zamaszyste ostatnio u Ciebie na czasie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam jakąś manie, jak nie chlapne, nie użyję gessa to jakbym chora była :P

      Usuń
  4. Anti dawno tak swobodnego art wyładowania nie widziałam! Absolutnie fantastyczny :D

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne a te skrzydła po prostu odlot

    OdpowiedzUsuń
  6. georgeous LO!!! so bright! fantastik wings!
    I am really glag to be your reader!

    OdpowiedzUsuń