30 stycznia 2013

Inspiration day #3: Dala horse

Dala - konik, którego zna chyba każdy interesujący się choć trochę tym co piszczy w tematach szwedzkich. Jest ponoć jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli tego kraju. Ja na jego istnienie natknęłam się dopiero u naszych rodzimych blogerek i od razu się w nim zakochałam. Czasem marzę sobie o przygarnięciu jednego, ale potem uświadamiam sobie, że najlepiej będzie w Szwecji, a tam się jeszcze nie wybieram. Znam za to kilka miłośniczek tego konika. Jedna z nich miała niedawno urodziny i z myślą o niej wydziergałam taką oto brochę:


Dala - the horse known probably to anyone who is at least interested with Swedish topic. They say this is one of the best recognizable symbols of this country. To tell you the truth I learned of it's existence from our polish bloggers and immediately fell in love with it. Sometimes I dream of having my own, but then I think the best one would be directly from Sweden and I'm not going to be there soon, so I'll have to wait. I'm not the only one Dala-lover in here and it just happened that one of girls had her birthday recently so I made this little brooch for her inspired by the red horse.


Jeśli chodzi o inspirację, jest to mieszanka Polsko-Szwedzka. Być może znacie już te koniki, ale to właśnie one popchnęły mnie ku zrobieniu tej broszki.

And about the inspiration, it's a nice Polish-Swedish mix from our home bloggers. They triggered my feeling toward these little horses and inspired me to make the brooch.

Pierwsze koniki jakie zobaczyłam były u Jaszy/ First Dalas I ever saw were on Jaszmurka's blog

Jasz poświęciła im nawet LOsa/ Jasz even made a page with them

Potem był konik u Lejdi/ Then there was Lejdi's horse

I jego debiut na scrapie / and it's debut on a LO

A na koniec koniki rodzimej produkcji od Czarów z Drewna:
For the end I have a polish Dala horses for you from Czary z Drewna:



A wam jak się podoba taki bibelot? Wyobrażacie sobie go u siebie na półce lub jako bohatera waszych zdjęć, czy też uważacie go za zbędny gadżet?

So how do you like Dala horses? Do you imagine having one in your collection of things or as a character on your photos, or you find it a useless gadget gathering dust?

xoxo

28 stycznia 2013

how was you crafty 2012

Styczeń to stanowczo miesiąc wielkich planów i podsumowań. Ja już prawie wszystko mam za sobą zostało tylko jedno. Lejdi w Art-Piaskownicy rzuciła nam wyzwanie,w ramach nowej edycji 12/12, aby podsumować craftowo nasz twórczy 2012 rok. Trochę mi zajęło wykoncypowanie tego jak by to zrobić, w końcu jednak stwierdziłam, że najlepszy pomysł to ten najprostszy  2012 należał do scrapbookingu - stanowczo, więc  po prostu walnęłam pracę na ten temat. LOs jest mocno inspirowany  pracami Magdy i Anny-Marii, uwielbiam style obydwu tych scraperek.



January is definitely all about big plans and summaries. I have almost closed this topic, there was only one thing left. In Art-Piaskownica we have a new round of 12/12 challenge, and Lejdi gave us a prompt to summarize our crafty 2012 year in a crafty way. It took me a while to thought of a good idea, wheather I should make an album or what? But then I thougt of the simplies thing, the layout page. 2012 was all about paper and scrapbooking, so my summary should be also in that form. This page is strongly inspired by works of MagdaM and Anna-Maria, my two big influences in scrapbooking.


A jak wy byście podsumowały swój twórczy rok? Jeśli chcecie trochę inspiracji zapraszam was na stronę Art-Piaskownicy, gdzie możecie zobaczyć prace naszego DT. Może skusicie się na to wyzwanie? 

And how you would sum up  your creative year? If you want some inspiration just head over to Art-Piaskownica blog and check out our DT's works. And maybe you will participate in the challenge, would you?

27 stycznia 2013

life lately #1

W tym tygodniu nareszcie sfinalizowałam moje 25 planów przed 26 urodzinami. Wpisałam je do pustego zeszytu, w którym chcę dokumentować zdjęciami i opisami, moje próby wykonania całej listy i odhaczenia 25 punktów. Jednym z nich jest postanowienie by więcej łapać ulotnych chwil naszego życia na zdjęciach. Stąd też nowy "rozdział" na moim blogu 'life lately', inspirowane poczynaniami WorQshop oraz Noomiy. Początkowym wielkim planem było rozpoczęcie Project Life, ale wiem, że bym szybko z tego zrezygnowała. W zamian w każdą niedzielę będę pokazywać wam kilka migawek z życia - czasem będzie to robione aparatem, czasem pewnie wygra Instagram. Zobaczymy.


This week I finally wrote my 25 before 26. I put them in an empty notebook with the intention to document my achievements in fulfilling the list. I want to put there some pictures and small description of how I achieved my goals. One of the points was to capture more of our daily life in pictures. Thus there's going to be a new post section on my blog called 'life lately', inspired by WorQshop and Noomiy. At the beginning I wanted it to be more of a Project Life type of thing, but then I realized it's not for me. Thats why each Sunday I will show you a few snapshots from our daily life - I want to use my camera more, but sometimes Instagram will win. Will see :)


Zeszły weekend upłynął pod znakiem ćwierćwiecznych urodzin. Nie wiem czy to dużo, czy to mało, wiem za to, że było bardzo przyjemnie. Cały dzień gościłam różnych znajomych i rodzinę i mogłam wyżyć się kuchennie, piekąc tort inspirowany Tiramisu. Potem już przestało być różowo, gdyż dopadł nas jakiś paskudny wirus. Było więc tylko dużo herbaty i czasu na czytanie. Teraz wracamy już do siebie, a ja jeszcze z lekkim przeziębieniem nie mogłam już wysiedzieć w domu  i poszłam na zimowy spacer z rodzicami, by być może pożegnać zimę, bo od jutra ma padać i być paskudnie. Poza tym chcę wam bardzo bardzo podziękować. Niedawno na liczniku zobaczyłam że stuknęło mi 200 obserwujących, to dwa razy więcej niż niecały rok temu. Muchos, muchos dziękujos :**

Last weekend was my birthday - a quarter century one. I don't know weather it's a big date or not, but what I know is that was a very nice day. I got many guests and had an opportunity to work some in the kitchen to prepare the yummy Tiramisu cake. After this it wasn't very good in here unfortunately  cos we both caught some nasty virus, so all of our days were filled with warm tea, films and some reading. Now we're getting better and I still a little beet sneezing went today for a wintery walk. I suppose just to say goodbye to winter 'cos effecting tomorrow there's going to be a thaw.

Oh, and BTW I want to thank you alot that there's more than 200 of you observing my blog. It's twice as much as it was the last year. This makes me so happy! Thanks!

23 stycznia 2013

Inspiration Day #2: Mittens

Cześć i czołem! U was też sypie śnieg? Łódź jest zasypana a drogowcy ledwo co radzą sobie z całym tym puchem. Za to ja i pies jesteśmy szczęśliwi na maksa. Nie ma to jak 3 razy dziennie brykać przez zaspy ku uciesze zziębniętych przechodniów. Pewnie zostaliśmy lokalną atrakcją :) No a przy takiej zimie świetnie sprawdzają się wszelkie ocieplacze: czapki, szaliki i rękawiczki. Ja swoje ulubione już mam ale za druga parę bym się nie obraziła, więc zaczęłam szukać czegoś nowego.

my fav mittens I own / obecnie w moim posiadaniu

Hi there! Do you have snow around? My city is just covered with it and the municipal road guys cannot manage to get rid of all of the white stuff. On the other hand me and my dog, we're excited! There's nothing better than bouncing in the snow three times a day, I bet some of the strangers also have fun by looking at crazy us :) And to make these bounciness possible there's a great need for all that keeps us warm: hats, scarves and mittens. I already have my favorites ones but I don't oppose having another pair so I started searching for something new.

Here's what I've found:






I jak? Jest wam trochę cieplej? Gotowi na spacer w śniegu? Ja na pewno! Zwłaszcza że znów przyjemnie prószy :) buziaki :*

So, are warmer? Ready to go for a snowy walk? I'm definitely ready! Moreover it's snowing again :) kisses :*

21 stycznia 2013

Something sweet


Gdy tylko zobaczyłam kolejny temat zaproponowany przez Uliettę w ramach AJIS od razu przypomniał mi się wierszyk Brzechwy. Ilość słodkości i lekkie barwy jakie proponuje Wayne Thiebaud sprawia, że mam ochotę iść w ten śnieg przez pół godziny pieszo, by kupić sobie ulubione cupcakei i bardzo żałuję, że rzeczony śnieg nie jest tak na prawdę bitą śmietaną albo kremową bezą. Zobaczcie sami:


When i saw the next topic for AJIS proposed by Ulietta a short verse form my childhood came into my mind. The amount of sweetness and light colors from Wayne Thebaud's pictures make me go outside into the snow, to walk for half an hour to buy my favorite cupcakes. If only snow was a whipped cream or a meringue I would jump to this idea immediately  But instead I stayed home and made my interpretation of the topic :)


Dzisiejsza interpretacja  niestety nie jest najwyższych lotów, chyba dlatego, że ilość cukru zakleiła mi zwoje myślowe i jedyne na czym skupiałam myśli to niebo zrobione z tortu czekoladowego. 

My pages are not the best one this time, I guess mostly because while thinking of all this sweetness my brain stopped working and the only thought I have was heaven made all of chocolate cake (like in the childhood verse).


Jeśli nie dosyć wam jeszcze słodkości wpadnijcie na blogi Lejdi, Noomiy i Ulietty by zobaczyć jak na nie wpłynął pan Thiebaud.

And if all this sweetness is not enough for you go see how Lejdi, Noomiy and Ulietta interpreted this topic.

♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ 

Poza journalem chciałam wam tez pokazać jeszcze karteluche, którą ostatnio zmajstrowałam dla mojej mamy. Styczeń to w naszej rodzinie bardzo urodzinowo imieninowy miesiąc i jedna uroczystość goni drugą :) Kartka z okazji urodzin powstała do najnowszej mapki w ScrapMap, bardzo prostej i niezobowiązującej. Lubie takie mapki, które lekko i łatwo się przekłada na papier.


Besides art journal page I wanted to show you a card I've made recently for my mum. January is a busy b-day names day month for our family and one party follows another. This card for my mums birthday was made in accordance to the newest card-sketch on ScrapMap. I like this sketch-map because of it's lightness and easiness in translating it onto paper. And that'll be all! Have sweet day :*

I to by było na tyle! Życzę wam słodkiego dnia :*

16 stycznia 2013

inspiration day #1: we are all made of stars

W ramach lekkich zmian blogowych w nowym roku, chciałabym dzielić się z wami także i tym co mnie inspiruje do działania i tak po prostu wprawia w twórczy nastrój. Chciałabym aby była to stała kolumna pojawiająca się powiedzmy raz w tygodniu. Co wy na to? Czasem będą to tylko inspiracje zdjęciowe, czasem jednak, pokażę Wam do czego właściwie mnie to wszystko natchnęło. Temat na dzisiaj to konstelacje. Nie wierzę co prawda w żadne horoskopy, ale strasznie podobają mi się przeróżne mapy nieba i zastanawiam się jakby bardziej rozwinąć ten temat w naszym mieszkaniu. Jak na razie stanęło na takiej małej broszce z konstelacją koziorożca (wg. polskiej wikipedi).


So I decided to introduce some small changes to my blog in new year. I would like to share with you the things that inspire me to create or just set in creative mood. I want it to become a column on my blog let's say once a week. How about that? Sometimes this will be only photos, and sometimes I'll show you how it got me working. Like today. First inspiration post will be about constellations. I don't believe in any horoscopes nor fortune telling, but I must admit I really like various star maps, and horoscope constellations. I'm trying to figure out how to incorporate this theme into our house, but as for now I've created a little brooch with capricornus sign just for me (I am a capricornus :P).




*************

A oto co mnie zainspirowało do działania: / Here's what got me going:

Chętnie bym przygarnęła takiego zająca.
I would gladly adopt a bunny like this one.


Albo złożyła głowę na takiej poduszce (to jest do wykonania)
Or rest my head upon a pillow like this (I think I could do this)


Powiesiła na ścianie taki plakat.
I would hang a poster like this on my walls.


Albo taki, tylko że z koziorożcem.
Or this one but with capricornus.


I jak? Czujecie mrowienie w palcach aby coś zdziałać? Ja tak :) więc zmykam!

xoxo

15 stycznia 2013

Sometimes I sew

Czasami szyję :) W ogóle ten blog wystartował niedługo po tym jak dostałam maszynę do szycia i powstały moje pierwsze twory takie jak torby czy tildy i miał prezentować takie właśnie moje poczynania. Z biegiem czasu wszystko się pozmieniało, pomieszało, dołączyło wiele innych hobby i jestem z tego bardzo zadowolona. Mam takie zamiary by powrócić nieco do moich "korzeni", tego co lubię i pokazywać wam różne moje projekty nie tylko papierowe. Czasem więc wracam do szycia, na przykład wtedy gdy wiosną koleżanka prosi mnie o czerwoną torebkę, a ja znajduję zimą wenę i wręczam jej na Święta torebkę owszem, ale brązową :)


Sometimes I sew :) The truth is this blog started shortly after I got my sewing machine and I wanted to present you my creations like various bags or Tildas. But in the course of time everything got mixed and my hobbies changed, new were found and I'm glad of it. I have a thought for this year to come back to my "roots" and start showing you other than paper projects more often. So I sew sometimes, for example when my friend asks me in spring for a red bag, I give her a brown one for Christmas :)


Torba powstała z mojej starej spódnicy, satynowej piżamki i jakiejś bluzki ze szmateksu - pełen recycling. Pomysł na nią znalazłam wieki temu, chyba w jakimś japońskim czasopiśmie zakka. Naszkicowałam ja sobie w notatniku z myślą, że kiedyś na pewno ją uszyję. No i odpowiedni moment  w końcu przyszedł.


This bag was created out of my old skirt, satin pajama and some blouse from second hand - full recycling. I got the idea for it years ago, I guess from some Japanese zakka style magazine. I sketched the idea in one of my notepads and waited for a perfect moment to sew it, and it came.


I jak wam się podoba? Ja jestem z niej bardzo zadowolona, bo po długiej przerwie nie szycia wyszła mi bardzo zgrabnie. W planach mam teraz coś dla siebie, z resztek materiału które zostały po tym projekcie :)

xoxo

12 stycznia 2013

Mniam {yum!} LO

Od wczoraj już na blogu ScrapMap czeka na was nowa mapka scrapowa. Po raz pierwszy mojego autorstwa, więc zapraszam po trzykroć ;) Miałam niejakiego stresa z jej tworzeniem, bo jakoś nie mam w tym dużego doświadczenia. Postawiłam więc na prostotę i powtarzające się trójkąty i myślę, że wyszło fajnie. U mnie na papier poleciała moja niekończąca się miłość do kawy, zaś towarzyszą jej crumble jabłkowo-żurawinowe odkrycie sezonu jesień/zima.


Starting yesterday there's a new sketch on ScrapMap waiting for you. What's more it was created by me so  encourage you twice as much to participate in the challenge ;) I was stressed a little bite while creating it, because I don't have much of an experience in this field. So I decided on simple repeating motive of triangles and that's it, I guess it went all right. While making the LO I had to put the photo of my everlasting love - coffee accompanied by autumn/winter season discovery - apple& cranberry crumble.


Tworząc tego scrapa, postanowiłam zagłebić się w swoj skład papierów i postarać się zużyć coś co nie byłoby ILSem - no i prawie mi się udało. A w głębi duszy, wyczekuję strasznie nowych kolekcji :)

While creating this page I tried to make a dent in my paper stash other than ILS - and I almost did. But deep down I crave for a new collection to arrive :)


10 stycznia 2013

2013 please be awesome


Jakoś ciężko zawsze było mi się zebrać za pisanie takich wielkich planów i postanowień na cały rok z góry. Wizja "w tym roku nie jem dużo słodyczy" albo "nie będę marnować czasu przed komputerem" zawsze bardziej mnie zniechęcała niż motywowała do działania. Intuicyjnie wiedziałam, że to nie jest dla mnie i nigdzie mnie nie zaprowadzi. No ale jednak, początek roku, początkiem roku i presja niejako narasta więc zastanowiłam się nad tym problemem i jego rozwiązaniem. Z pomocą w skupieniu myśli  przyszło urwanie się na chwilę samotnie do kawiarni i ciepłe latte. 

I always found it hard to start writing my big plans and resolutions for the whole year. The vision of "I wont eat to much sweets" or "I will reduce time wasted in front of the computer" always scared me more than motivate to action. My intuition told me that this approach won't lead me anywhere. But since it's the beginning of the new year and the pressure is on me I gave the problem a thought. It was very helpful to take alone break in the coffee shop and think everything over sipping a warm latte.


Stwórz zarys: Jeśli już masz zamiar robić noworoczne postanowienia dobrze jest stworzyć zarys tego co chce się osiągnąć w danym roku. Może w tym pomóc ogólna lista np. "10 rzeczy które chcę ukończyć w 2013". Dla mnie będzie to "25 rzeczy przed 26 urodzinami" - jako, że urodziny mam w styczniu łączę ten projekt  z postanowieniami i planami na cały rok. W tym roku jednak wiem, że na taką listę trzeba często spoglądać i włączać ją w codzienne plany, a nie tylko zapisać i oglądać co kilka miesięcy.

Create an outline: If you want to make New Year's resolutions it's good to make an outline of things you want to achieve. A list can be very helpful for example: "10 things I want to finish in 2013". In my case it will be "25 before 26" - because my birthday are in January I will connect this with my plans for 2013. I also know that it's not only about writing the list and checking it once or twice a month. You have to put it in action and join it with your daily plans.


Rozbijaj duże plany na mniejsze projekty: Całoroczne plany mają bardzo duże szanse na zawalenie się już w lutym, przy dobrych wiatrach w połowie roku. Istnieją małe szanse, że dotrwają do przyszłego Sylwestra. Dlatego jednym z moich największych planów na 2013 i przyszłe lata to planowanie postanowień małymi krokami, tak jak zaczęłam to robić kilka miesięcy temu. Już jakiś czas temu zaczęłam miesięczne plany i podsumowania i zamierzam je kontynuować także i w tym roku, dodając od czasu do czasu jeszcze plany na pory roku.

Break big plans into smaller projects: Whole year plans have big chances to fail in just February, with good luck they will last until mid year, but there are really small chances that they will reach the next New Year. Thats why my biggest plan for 2013 and following ones is to plan my resolutions in small steps, as I've started doing this several moths ago. I've started a series of monthly plans and summaries to which now I want to add seasonal ones.


Bądź konkretny/a w swoich planach: Gdy zaczynamy rozważać o jakiś postanowieniach mamy na  myśli ogóły. Ważną rzeczą jest sprecyzowanie planów o określenie konkretów. Na przykład moim planem wyjściowym było to, że chcę być bardziej zorganizowana i marnować mniej czasu. Konkretnym planem będzie pisanie wieczorem planów TO DO na następny dzień, planowanie kształtu każdego miesiąca czy nawet tygodnia. Wiedząc co mam przed sobą by dojść do celu mogę zaplanować drogę jaką tam dotrę - to sprawia, że moje plany mają większą szansę na powodzenie.

Be specific about your plans:  When we start to think about resolutions what we have in mind are shapeless plans. It's important to start thinking about them specifically. For example my first plan was to become more organized person and loose less time. But an accurate plan would be to do daily TO DO lists for the next day just before sleep and to plan the shape of each month or even week. Knowing what is the path to my goal I can plan the way more carefully - thus making my plan more succesfull.


Nagradzaj się: To proste! Dobrym sposobem na znalezienie motywacji zwłaszcza przy trudnych lub wymagających projektach jest nagroda. Mogą to być drobnostki w stylu wieczorna kawa i ciastko po ciężkim weekendzie spędzonym na sprzątaniu albo większe za długoterminowy projekt (tak jak u Kasi Worqshop i jej projektem 365 km). Przy długich projektach można też np. pomyśleć o kilku mniejszych nagrodach za ukończenie różnych punktów z całości. Nagrodą samą w sobie jest też osiągnięcie zaplanowanego celu i radość z efektów projektu - to motywuje najlepiej do dalszego działania.

Award yourself: It's simple! A good way to get motivation, especially with hard and time consuming tasks is to award yourself. This can be little things like cookie and coffee at the end of long weekend spent on cleaning your house, or bigger ones at the end of lengthy projects (like Kasia Worqshop presented this in her 365 km project). You can also award your self with smaller things instead of a big one, do it after certain milestones in your project  Also the award itself is achieving a goal and seeing the results - this motivates greatly for further action.


A na koniec moje styczniowe plany. Dosyć proste i przyjemne, poza punktem piątym, do którego muszę się solidnie zmotywować, ale mam nadzieję, że efekty będą tego warte!

xoxo