masz teraz lepsze w klatce niż w polu wygody”.
„Tyś w niej zrodzon – rzekł stary – przeto ci wybaczę;
Jam był wolny, dziś w klatce i dlatego płaczę.”
Ignacy Krasicki
Dzisiaj, przed południem, udało mi się skończyć moja torbę. Uszycie jej trwało dosyć długo, co jakiś czas dopadało mnie zwątpienie czy oby na pewno wyjdzie tak jak sobie wymarzyłam, ale warto było. Jestem bardzo zadowolona z finalnego efektu. Zobaczcie sami:
Z przodu wyhaftowałam muliną i wyszyłam maszynowo klatkę, w której siedzi ptaszek z filcu.
Z tyłu, na kieszonce, siedzi drugi, zadowolony z życia ptaszek.
W środku mnóstwo drobnych kwiatuszków, dwie kieszonki i zapięcie.
A oto detale. Dodam, że koronka na torbie, jest robiona przeze mnie, ręcznie na szydełku. Jestem z niej dumna, bo nigdy wcześniej nie robiłam niczego podobnego.
A tu jeszcze widok z mojego okna. Ptaszki mają za czym tęsknić, bo mimo chłodnej pogody, na zewnątrz jest pięknie.