13 lipca 2012

Scrapy dwa {Two scraps}

Powoli doganiam Liftonoszki w ich wyzwaniach, więc dzisiaj mam dla was dwa kolejne lifty. Jej, nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, że jestem tym DT. Mam takiego kopa i inspirację do klejenia papierów, że hej. Nie wiem czy bym siedziała tyle czasu zakopana po uszy w papierze, gdyby nie Liftonoszki :) Serio, codziennie mam zawalone biurko ścinkami (czasem przez to, że nie posprzątam poprzedniego dnia :P). Pierwsza z prac to lift Rahel Menig, który zaproponowałam dziewczynom z zespołu. Na mojej pracy wylądowały moje nowe ulubione buty. Niestety za małe, nie mogę ich zwrócić, więc chodzę w nich od święta i cierpię dla piękna (jaki tani rym…).


Slowly I manage to catch up with challenges from Liftonoszki, so today I have another two lifts. Yay! I'm so happy to be in this DT, you cannot even imagine. I am full of inspiration to cut papers. I don’t know whether I would have spent that much time on work, if it hadn’t been for Liftonoszki :) Seriously, almost every day my desk is full of paper (sometimes because I haven't clean it the day before :P). The first work presented is lift of Rahel Menig, which I proposed to girls from team. On my work you can see my new fav shoes. Unfortunately they are too small and I can't return them so I only wear them on big occasions and suffer for beauty :P


Druga praca to jakieś totalne szaleństwo. Dziewczyny rzuciły na warsztat pracę Mumki. Jej styl jest bardzo niepowtarzalny i trudny do uchwycenia. No ale wyzwanie to wyzwanie. Wzięłam wąsowy papier, który kiedyś bez namysłu chwyciłam w sklepie (a potem zachodziłam w głowę co ja z niego zrobię?), trochę farby, jakieś taśmy, wąsowa fota i oto scrap. 


Next work is a total crazy stuff. Girls proposed to lift a work by Mumkaa. Her style is so original and hard to lift it made a challenge very tough. But challenge is a challenge, so I grabbed the mustache paper, which I bought on a whim once (and then I thought what for?), some paint and tapes, mustache photo and here we go a scrap.