20 grudnia 2010

Coraz bliżej Święta

Bardzo zaniedbałam bloga, a także odwiedzanie Was wszystkich. Chciałabym napisać, ze podczas mojej nieobecności byłam bardzo twórcza i powstało wiele rzeczy, niestety, grudzień skutecznie pożarły mi studia. Dopiero w ten weekend mogłam odetchnąć i w miarę spokojnie przygotować się do Świąt. Z tej okazji powstało mnóstwo, mnóstwo ciasteczek :) Przed Wami tylko mała próbka (w tle wspaniały domek od Jolanny):



Z tego, też miejsca pragnę Wam złożyć najserdeczniejsze życzenia z okazji Świąt. Oby były ciepłe, spokojnie, rodzinne. Żeby każdy i każda z Was znaleźli czas dla Siebie i czas na kontemplację. Chcę też Wam podziękować za odwiedziny, komentarze i wsparcie w mojej twórczości i blogowaniu.

A teraz z powrotem do nauki. Trzymajcie się cieplutko!

27 listopada 2010

Kolekcja

Jej, to już prawie dwa miesiące odkąd dziewczyny z Art Piaskownicy zaprosiły mnie bym z nimi prowadziła bloga. No i przyszedł w końcu czas na moje wyzwanie. Zapraszam Was wszystkich do 3 już edycji zabawy fotoLIFT. Szczegóły na blogu piaskownicy, a poniżej jak ja poradziłam sobie z wyzwaniem :)


Zapraszam Was serdecznie do zabawy, zdjęcia możecie zgłaszać do 3 grudnia.

xoxo

20 listopada 2010

Jestem zajebista :D

No jestem, wiem to :D A ten notes tylko to potwierdza.
Jasz master w okleinie, notesach, scrapach, byciu zajebistym i wielu wielu innych (np. czek ałt jej stop-motion filmik) zmajstrowała go specjalnie dla mnie (danke!).


No a w ramach swej zajebistości wyczarowałam dla niej to:


i to:

 

A teraz spadam, bo zajebista praca inżynierska nie napisze się sama :D

16 listopada 2010

Re-use!

Czyli recycling, a po polskiemu, używanie starych rzeczy, aby nadać im nowa użyteczną formę. Tego właśnie dotyczy nowe wyzwanie w Art-Piaskownicy. Rzecz tyczy się swetra tym razem.

Weźcie stary sweter, potnijcie go, sprujcie, zmniejszcie i zróbcie z nim coś nowego.

Ja swój, biały sweterek postanowiłam spruć. Już z samego rękawa otrzymałam sporo włóczki. W drodze są kolejne mitenki, zrobiłam też trochę granny squares z myślą o poszewce, a przed Wami, poduszeczka na igły. Wykorzystałam do niej także skrawki materiału (używane ciuchy z lumpeksu).


A teraz zapraszam Was wszystkich do wspólnej zabawy.

PS.

U Jaszmurki wcale nie ma zajebistych rzeczy do wygrania :D

10 listopada 2010

I po konkursie :)

Szybko padła prawidłowa odpowiedź. 

Sprawcą całego zamieszania jest oczywiście Muchomor Czerwony. Prawidłową odpowiedź jako pierwsza podała Nitka i to do niej powędruje niedługo moja ilustracja. Pozostałym osóbkom dziękuję za udział i bajeczne odpowiedzi :)
Nitko proszę o kontakt na maila.

A na pocieszenie oto muchomor :)


Dziękuję Wam jeszcze raz i do następnego razu :)

09 listopada 2010

Pięćdziesiątka i konkurs!

Ojej! 
Własnie zauważyłam, że stuknęła mi pięćdziesiątka :) 
Pięćdziesiąt osóbek zagląda tutaj być może, a może i nie?

Nieważne. Ważne jest to, że z tej okazji urządzam bardzo szybki konkursik. Do wygrania ilustracja mojego autorstwa. Jaka? Jeszcze nie wiem, może zwycięzca podpowie mi czego by chciał :)
A co zrobić aby wygrać? Wystarczy odpowiedzieć na pytanie co przedstawia poniższe zdjęcie.


Wygrywa pierwsza osoba która poda właściwą odpowiedź, także spieszcie się :) Żeby utrudnić, macie tylko jeden strzał.

08 listopada 2010

Dlaczego kocham poniedziałki

Poniedziałek to wredne zwierzę.

Mówi Ci że koniec weekendu, wyrzuca z domu na uczelnię i nie daje nadziei, że jutro będzie można odpocząć. A jednak! Czasem zdarza się tak, że poniedziałek jest tym najcudowniejszym dniem w tygodniu.

Dniem kiedy siedzisz na szpilkach i czekasz na listonosza. A gdy ten przychodzi, oznajmia Ci, że w sumie to ma dla Ciebie paczkę, ale zapomniał jej wziąć ze sobą :D Tak więc wraca się do samochodu, robiąc trasę parter, trzecie piętro, dwukrotnie i daje Ci na koniec takie cudo!!



Cynko :* dziękuję Ci po stokroć, bo sprawiłaś dzisiaj, że deszcz był wspaniały, a popołudniowe zajęcia rozkoszą. Teraz tylko wena i hajda do malowania rysowania i szał ciał :)))

06 listopada 2010

Love is in the air

Dzisiaj tylko na chwilkę wpadam. Zapraszam Was wszystkich do Art - Piaskownicy na wyzwanie.

W roli głównej moje zdjęcie do zliftowania :)


A oto jak zliftowałam samą siebie 



To na tyle na tę chwilę ;) Zmykam papa.

02 listopada 2010

Chmurkowo

Wrzucam zaległości, bo prezenty już doleciały. Oto co znalazło się obok chmurki w paczce jako zapowiedziany bonus.


A poza tym pruję sweter, robię zdjęcia, siedzę z głową w chmurach, a studia usiłują zabić całą radość tworzenia. Ale nie dam się!

Na koniec jeszcze jesienne zdjęcie z weekendowego spaceru. Te chwile mogłyby dla mnie trwać wiecznie. Cieplutko, słońce i złoto dookoła. Czego chcieć więcej?



Pozdrawiam cieplutko.

26 października 2010

Jesień time :)

Dzisiaj trochę chwalipięctwa, trochę jesieni i dużo pozytywnych wibracji!

Udziergałam sobie na jesień mitenki. Nadal marzną mi paluchy, ale ja się nie przejmuję tylko idę do przodu. A w marszu tym towarzyszy mi mój nowy skarb. Analogt. Pamięta młodość mojego taty chyba (dinozaury wtedy po ziemi chodziły :P) i jego wyprawy w góry, na mazury i w chmury. No a jak już się zatrzymuję to sobie skaczę!


Fotki tym razem nie mojego autorstwa. Autorką jest moja koleżanka, która jest na bardzo dobrej drodze do zostania świetnym fotografem. (klik w zdjęcie a przeniesiecie się na jej Flickrową galerię, nie obraźcie się na "niecenzuralne" zdjęcia :p )

pozdrawiam i do zobaczyska

PS.
Studia są ZUE :P

18 października 2010

Miało być mrocznie

A wyszło jak wyszło. Mój naoczny świadek nazwał go troszkę szekspirowskim, a dla mnie miał być bardziej horrorowy. O kim mowa? O ptaku przygotowanym an wyzwanie art piaskownicy. Oto i on:


I to by było na tyle dziś. Nie wiem co kiedy, później, bo studia zjadają mój czas bezlitośnie

11 października 2010

Losowanie na śniadanie

Co prawda jest już grubo po śniadaniu, ale przygotowanie zaczęłam już podczas porannej herbatki. Najpierw odbyło się spisanie wszystkich uczestników zabawy. Tutaj trochę się pogubiłam z numerkami (ponad 70 osób wzięło udział w candy!), ale suma summarum każdy dostał swój numerek :) Potem było cięcie i składanie tego wszystkiego. Uff. Teraz tylko wymieszać i wylosować iiii....!


Zabawę wygrywa JOLANNA! Gratuluję! Wszystkim innym serdecznie dziękuję za udział w zabawie :) Zabawie pierwszej ale mam nadzieje nie ostatniej.

Do zobaczenia wkrótce i pozdrawiam!

Antilight!

10 października 2010

Prawie koniec

Moje candy zbliża się ku końcowi. Z godziną 24.00 kończą się zapisy, zaś dnia następnego zostanie rozlosowana nagroda. Dodam tylko, że nie chmurka sama, poleci do zwycięzcy. Całość nagrody utrzymana będzie w deszczowo pochmurnej tonacji. Niech to was jednak nie zasmuca, bo będzie to pozytywny deszcz.

Mam nadzieję, że dobrze wam mija ten wyjątkowy 10.10.10 dzień. Ja swój spędziłam na chyba ostatnim w tym roku grzybobraniu. Tym prawdziwym jak i fotograficznym :)


Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia jutro na losowaniu.

05 października 2010

Śliczności

A wpadam się pochwalić. Oto cuda jakie przyleciały do mnie od Anity w ramach małej wymianki.


Wszystkie podarki znalazły już swoje właściwe miejsce, na materiał mam już pomysł, ale z realizacja poczekam jeszcze trochę.

Anitko dziękuje Ci :*

04 października 2010

Grzybowe rękoczyny

Zmierzyłam się z kolejnym wyzwaniem piaskownicowym. Tym razem przyszło nam zmajstrować grzybka. W sumie wypadło na to, że naszym ulubionym grzybem jest ukochany muchomor. I oto on w moim wykonaniu :)


Jeśli ktoś chciałby wejść w posiadanie takiego grzybka, niech skrobnie do mnie maila, a wyślę mu szablon i instrukcję wykonania :)

01 października 2010

Parasol

Zostałam zaproszona do wyzwania w Art - Piaskownicy pt. "parasol" i oto jak wywiązałam się z zadania.


Trochę poszalałam w Photoshopie. Ciągle się uczę więc bądźcie wyrozumiali :)

27 września 2010

Koniec lata

U prawie wszystkich już panują jesienne klimaty. Też więc, wybrałam się na poszukiwanie jesieni. I owszem znalazłam mnóstwo grzybów, ale wiem też że lato do końca jeszcze nas nie odeszło. W ten weekend przyjemnie dopieściło nas słońcem i pozwoliło rozkoszować się naturą.


Więcej zdjęć po kliknięciu w kompozycję powyżej.

26 września 2010

Domowy Alfabet - J

Tym razem czas na literką "J". Długo zastanawiałam się co wrzucić "na ruszt".  J jak Jar (słoik, ten, już był pełen miodu) z czymś słodkim? J jak Jumping Rope ( ale okazało się, że skakanki nie mam w domu)? W końcu koleżanka podpowiedziała mi: J jak Jeans. I to było to.


Cały czas przy malowaniu tej ilustracji towarzyszyła mi pewna kultowa piosenka. Zgadnijcie jaka :)

23 września 2010

"nie bój się deszczu..."

"...bo ja jestem deszczem"

W chwilach smutku i autoterapii, w roli głównej, deszcz. Bo on potrafi być bardzo pozytywny.





PS
Kliknij w link aby zobaczyć pracę w pełnej okazałości na moim Flickr.

21 września 2010

Guziki z pętelką cd.

Dawno dawno temu nazbierałam sporo drewna. Po kilku miesiącach sezonowania go w ciepłych warunkach strychowych postanowiłam zabrać się za robotę.

Ciężką robotę.

Piłowanie piłką do metalu nie jest łatwe. Potem  piaskowanie, tu z pomocą przyszła wiertarka, potem już tylko dziurki, zabezpieczyć olejem i dodać pętelkę.


Jak na razie powstało kilka guzików cisowych (te większe) i sporo grabowych. Teraz zbieram w sobie siły na jabłoń.

A wkrótce dalsza część domowego alfabetu i literka "J".

13 września 2010

Czerwony Kapturek

Zawsze chciałam mieć swój własny spersonalizowany notatnik Moleskine (krótka historia po angielsku). Na moje szczęście w Łodzi jest jedno miejsce gdzie można je dostać, a cienkie notatniki, w tekturowej okładce nie powalają ceną dużych. Nadszedł więc czas na mój notatnik.


Uszyłam i wyhaftowałam do kompletu małe etui (wzór zaczerpnięty z czasopisma Cotton Time). Całość będzie jak znalazł na przypominajki, cytaty i szkice.

12 września 2010

Sukces i cukierki!

Za namową znajomych postanowiłam udać się na kiermasze rękodzielnicze.
 Moje chmurki spotkały się z bardzo ciepłym przyjęciem (także Waszym - dziękuję), a po dwóch Łódzkich piknikach została mi się tylko jedna. Dlatego też organizuję małe cukierasy :) 


Do przygarnięcia chmurka i jakiś mały bonus niespodzianka.

Zasady są proste :) Zostaw swój komentarz pod tym postem do 10 października 2010 do godziny 24.00. Miło by było gdyby osoby wpisujące się miały Swojego bloga. 
W zamian proszę Was powiedzcie u Siebie, że organizuję skromne candy.



Pozdrawiam serdecznie :)

01 września 2010

Lubię :)

Strasznie ostatnimi czasy zaniedbuje bloga, ale zapewniam, że cały czas coś robię. Między innymi szykuję się na mały piknik w Łodzi, gdzie będzie można kupić ode mnie (i mojej znajomej) jakiś drobiazg z duszą.

Zanim pokażę co nowego zmajstrowałam dołączę się, za zaproszeniem przez LiluLilu, do zabawy w lubienie.


Zasady są następujące:

1. Napisz, kto Cię zaprosił do zabawy
2. Wymień 10 rzeczy, które lubisz
3. Zaproś kolejnych 10 osób i poinformuj je w komentarzach

Z lubieniem u mnie jest dziwnie, gdyż co chwila lubię coraz to inne rzeczy. Czasem i takie o których nigdy bym nie pomyślała, że mogłabym je polubić. Postaram się wybrać tych dziesięć "naj" w kolejności dowolnej.


  1. Kolor zielony. (odkryłam to, gdy kiedyś tam, pakując się na jakieś kolonie okazało się, że wszystkie moje ubrania są zielone. Teraz na szczęście już jest inaczej.)



  2. Kawę! (czasami zastanawiam się czy to jeszcze jest lubienie, czy już uzależnienie)


  3. Gotowanie. (Najlepiej gdy mi wychodzi, drugiej osobie smakuje, a ja nie muszę zmywać ^^)
  4. Spanie. (Oj, tak. Nie ma chyba lepszej rzeczy od mięciutkiej pościeli i wylegiwania się w ciepełku)
  5. Wszelkie przejawy tworzenia - rysowanie, malowanie, klejenie, dzierganie, szycie, haftowanie.
  6. Sztukę a zwłaszcza malarstwo (tak powiedzmy do późnego impresjonizmu włącznie)(Gdybym mogła zostałabym kustoszem w jakimś sławnym muzeum, nie dość, że człowiek wie wszystko o obrazach, to może z nimi żyć i patrzyć na nie kiedy zechce)
  7. Podróże (małe i duże. Ci co mnie znają wiedzą, że gdybym tylko była chłopakiem, to nie pisała bym tego posta, a samotnie zwiedzała jakieś zapadłe wiochy w dzikich krajach, i rozkoszowała się dzikością natury. Niestety jestem dziewczyną i trochę się boje sama wyrywać w dzikie wojaże)
  8. Szkocję. (Kraj wrzosów, ślicznej wiejskiej architektury, owiec na drogach, facetów w spódnicach i deszczu który wcale nie jest, aż tak depresyjny)
  9. Moje psy. (obecnie mniej moje, bo są u rodziców, ale gdy tylko odwiedzam dom rodzinny, to więcej czasu spędzam z psami na kanapie, niż z rodzicami :p )
  10. Wieczory z dobrym filmem, książką, kocykiem i herbatą. (Taki totalny chillout kiedy nie musisz przejmować się światem)

Na koniec, zgodnie z obietnicą, pokażę co zmajstrowałam na piknik. Deszczowa pogoda nei wszystkich pozytywnie nastraja, ale dla mnie jest inspiracją.


Poza tym, będzie można znaleźć u mnie kilka par dziwnych kolczyków.

 

Filcowane na mokro marchewki, i igłowane muchomorki.


Oraz barokowa broszkę z czarną kameą. To i jeszcze więcej, o ile pogoda dopisze, już w niedzielę w Łodzi.


08 sierpnia 2010

Letnie filcowanie

Może pamiętacie ptaszka z tego posta? Otóż dorobił się on znajomych i razem stworzyli taką dekorację.




Całość cierpliwie filcowana na sucho, skomponowana z kawałkiem wymytego przez Bałtyk drewna.

W między czasie też pofilcowałam sobie na mokro i powstała nowa broszka.




Nie wiem czemu, ale urzeka mnie cały czas biel filcu. A w planach jeszcze jeden wiszący dekor, który czeka na wykonanie.

07 sierpnia 2010

Domow Alfabet - H & I

Kolejne literki z serii :)

"Miód pochodzi od pszczół"

Bo co może być lepszego w domu na literę H :)

"Żelazko dla panien"

Tutaj swoista zabawa nazwą zespołu czy tez przyrządem tortur. Chociaż, dla mnie żelazko to nie tortura, o dziwo lubię prasować.

Pozdrawiam :)

05 sierpnia 2010

Morskie opowieści.

Torba, która powstała już jakiś czas temu miała być torbą plażową. Niestety los sprawił, że wakacji z plażą jednak w tym roku nie będzie. Na szczęście morze już zobaczyłam, będąc na weekendowym wypadzie do Gdańska.


Z myślą o wakacjach powstał też marynarski naszyjnik z guzików i koralików taki jak ten.


A już wkrótce pokażę kolejne, swoje, filcowe poczynania :)

02 sierpnia 2010

I ja tam byłam...

... kawę z lodami piłam.


W ten weekend, zamiast wakacji urządziliśmy sobie z moim chłopakiem wypad do Gdańska na Jarmark Dominikański. Jednym z głównych punktów programu było odwiedzenie stoiska Karoliny celem poślinienia się i zakupów. Stałam się szczęśliwą posiadaczką dwóch par ptasich kolczyków, no i poznałam Karolinę! Nie dość, że tworzy cuda to jeszcze jest przemiłą osóbką.

Potem było intensywne zwiedzanie i podziwianie miasta. Urzekły mnie wszystkie te kamieniczki z bocznych ulic przemieszane z widokiem monumentalnych ceglanych kościołów. W Gdańsku byłam kilka razy, ale zawsze jakoś przelotowo, na chwilkę by zobaczyć Memlinga, czy Dwór Artusa. Nigdy by obejść miasto dookoła. Teraz już wiem, że jeszcze tu wrócę :)

21 lipca 2010

Po burzy

Nad Łodzią przeszła burza, a to co wydarzyło się po niej jest niedopisania. Udało mi się fragment tego cudu uchwycić w obiektywie.

Nie mogę natomiast zebrać się za siebie i obfocić to co już dawno zrobiłam... Może jutro?

02 lipca 2010

Polish Craft

Czyli spis ludności craftującej. Świetny pomysł na zgromadzenie kreatywnych osóbek w jednym miejscu. Odnalezienie się i podzielenie swoją twórczością. Dołączam tam i ja :)

Polecam :)

PS.
Milczenie na blogu spowodowane jest tym, iż rozpoczęłam praktyki, i nie powiem zjada mi to trochę czasu (miałam nadzieję że będzie luźniej). Dodatkowo postanowiłam zrobić rewolucję w kącie gdzie tworzę. Na razie poległam pod stertą pudeł i pudełek. Może w weekend się z tego wygrzebie.

Pozdrawiam wszystkich zaglądających!

25 czerwca 2010

Domowy Alfabet - F

Chyba uda mi się malować jeden obrazek dziennie :) Jak na razie idzie mi całkiem nieźle.

Dzisiaj F jak "fan" czyli wentylator. Tutaj mała gra słów bo "fan" czyta się podobnie do "fun" czyli  zabawa, co razem daje

"jest wiatrak(zabawa) kiedy jest gorąco"



Mam nadzieję, że się komuś spodoba ( i że ktoś tu w ogóle zagląda)

24 czerwca 2010

Domowy Alfabet - E

Pora na kolejną odsłonę domowego alfabetu, tym razem literka E jak Electricity (elektryczność) która napędza mój dom. Jest trochę nieczytelnie, mogło wyjść lepiej, no ale jest jak jest. Mam nadzieję, że następne literki wyjdą mi lepiej ;)
"Electricity runs my home"

22 czerwca 2010

Re use!

Dzisiejsze naszyjniki to połączenie kilku niechcianych rzeczy by zrobić coś nowego.

Vintage'owe guziki, kordonek i koraliki.

Satynowa bluzeczka i koraliki.

A tu jeszcze kilka dodatkowych ujęć:




Jak zwykle kompresja bloggera robi cuda momentami więc zapraszam na flickra :)

21 czerwca 2010

Bliżej niż dalej

Już prawie kończę kolejny semestr na studiach, jeszcze jedno zaliczenie, trochę wpisów i koniec :) Potem miesiąc praktyk i wakacje! Ale już teraz mogę znowu bawić się twórczo i kilka rzeczy w tak zwanym międzyczasie udało mi się zrobić. Wkrótce wszystko pokażę.

Na początek naszyjnik:


Filc i ceramiczne korale na woskowym sznurku.
I jeszcze zbliżenie:
PS.
Blogger coś mocno kompresuje zdjęcia, lepsza wersja znajduje się na moim flikrze.

12 czerwca 2010

Domowy Alfabet

Domowy Alfabet to wyzwanie, które wymyśliłam dla siebie w ramach ćwiczenia moich umiejętności rysunkowych. Plan jest taki aby uwieczniać na rysunkach rzeczy które znajduję w domu. Dodatkowo postanowiłam urozmaicić rysunki typografią (także w ramach ćwiczeń).

Początkowo chciałam malować jeden rysunek dziennie jednak nawal obowiązków na uczelni nie pozwala mi na takie przyjemności. Mam jednak nadzieję, że gdy tylko skończę sesję szybko nadrobię zaległości :)

Przed Wami pierwsze cztery litery alfabetu:

A
"Jabłka są fajne"
B
"Książki są pełne wiedzy"
C
"Krabi pancerz ze Szkocji"
D
"Sukienki są dla dziewczynek"

Alfabet po angielsku, bo wszystko zaczęło się od jabłek czyli apples, a reszta się już jakoś sama potoczyła.

Jeśli chcecie zapraszam do wyzwania. Nie muszą to być koniecznie rysunki, mogą być zdjęcia,  mogą być scrapy lub inne craftowe twory. Nie musi być codziennie, nie musi być od teraz :)