Założenie małego ogródka to niewielkie koszty a jaka radość. Mi wystarczyła stara brytfanka porcelanowa miniaturowe roślinki po 3 zl sztuka, trochę ziemi, kamyczków i kamieni. Kilka chwil i proszę oto ogród.
Planuję jeszcze kilka drobnych dodatków ale to z czasem. A oto jak ogródek prezentuje się na parapecie.
Po prawej mam jeszcze dwa rodzaje świeżej mięty i bazylię, oraz podupadająca na zdrowiu ruccolę (nic tylko ją szybko zjeść!).
ale ładny ten ogródeczek z kamykami.
OdpowiedzUsuńmi się takie marzą tylko jeszcze z małymi drzewkami (tak, tak bonsai mnie fascynuje już od dawna)
a zioła w domu to podstawa! :D
Ha, dziękuję. Też lubię bonsai ale wiem, że nie uchowałabym go u siebie długo. Nie mam talentu do kwiatków. Albo je zasuszę albo zapomnę, a jak już dbam (tak jak w przypadku tego parapetu) to mi je zjedzą najpodlejsze robale tego świata :(
OdpowiedzUsuńPrześliczne te mini ogródki. Aż chyba zgapię od Ciebie :) bo mi w mieszkaniu kwiaty żadne nie chcą rosnąć. A skalniaki są ponoć odporne na wszystko.
OdpowiedzUsuńJaki rodzaj tej mięty?
OdpowiedzUsuńTo było wieki temu, prawie 4 lata :) Ale z tego co widzę na zdjęciu jedno zapewne jest miętą pieprzową a znając moje upodobanie drugie to mięta zwykła :)
Usuń