30 stycznia 2012

12/12/12

W Art-Piaskownicy zapanowały wiosenne porządki. Odświeżamy wyzwania i dodajemy nowe.

12/12 to nowy projekt piaskownicowy. Jeden miesiąc -  jedno wyzwanie - dowolna interpretacja. Możecie założyć album, albo zrobić 12 LOsów. Journal też jest dobrym pomysłem. Po więcej szczegółów zapraszam na bloga Art-Piaskownicy (klik w poniższy obrazek was tam przeniesie).


Tematem pierwszego wyzwania jest Hugs & Kisses.

Ja w ramach wyzwania zakładam niewielki album. Powstała okładka i wypełnienie, muszę jeszcze skombinować coś czym go zepnę.



12 - projektów / 12 - miesięcy / 2012 - rok

A teraz spadam!

hugs&kisses!
Anti

29 stycznia 2012

Jak dobrze być poziomką!

Ohh, ta piosenka skosiła mi mózg. Dzięki Anno-Mario :D

Jeśli nie wiecie o czym mówię to posłuchajcie tego (start 19 sekunda):


A oto moja odpowiedź:






Od razu człowiekowi robi się cieplej na sercu no nie?

xo
Anti

25 stycznia 2012

GD call w Piaskownicy!

Jak wiecie albo i nie jestem szczęściarą i współtworzę Piaskownicowy team. A teraz w ramach wiosennego odświeżenia naszej grupy i Ty możesz do nas dołączyć!

"Art-piaskownica otwiera swe podwoje i zaprasza do siebie gości: na dobrą kawę z ręcznie malowanej filiżanki, na malarski kwadrans nad kartką białego papieru, na pogaduchy przy zszywaniu ozdobnej poduszki."

(Klik w obrazek przeniesie Cię na stronę Piaskownicy gdzie trwają zapisy)

"Jednym słowem chciałybyśmy wybrać spośród Was kilka osób, które czasowo zagoszczą w naszej piaskownicy. Każda z wybranych raz w miesiącu, jednorazowo poprowadziłaby wybrane przez siebie wyzwanie. jedna osoba, jeden miesiąc, jedno wyzwanie. Na początku chciałybyśmy wybrać 5 osób. Prosimy Was o zgłaszanie swoich kandydatur (macie na to tylko tydzień czasu!) - czyli wklejanie linków do swoich blogów."

Czekamy na was do 1 lutego.

papa
Anti

22 stycznia 2012

December daily

Ha! Grudniownik skończyłam już kilka dni temu. Cały, calusieńki mój. Trochę poległam przy niektórych stronach. Trochę całość wyszła mało spójnie ale jest :)







I to by było na tyle.

xoxo


19 stycznia 2012

24 before 25

Hah… Odkąd pamiętam uważałam, że po 24 roku życia ludzie są już tylko starzy. Oczywiście teraz już tak nie twierdzę, cezurę przesuwam o kilka lat do przodu :P Ale nadal 24 to dla mnie coś dziwnego.

No ale niech będzie!



I co by to wszystko uczcić postanowiłam napisać sobie 24 postanowienia do spełnienia przed dwudziestkąpiątką.


Trzymajcie kciuki za to, że wszystko się uda :)

miłego dnia
Antiligh

17 stycznia 2012

Kiedy życie…

Ha, styczeń już w rozkwicie a ja dopiero kończę grudniownik. Nieźle nie? Ale najważniejsze, to fakt, że go kończę. A w między czasie zanim pokażę wam wyniki moich zmagań z formą, mały powrót do trwającego już od dawna projektu Home alphabet.

Tym razem na talerzu serwuję kwaśne cytryny.


"When life gives you lemons, make a lemonade"
"Kiedy życie daje Ci cytryny, zrób lemoniadę"

I tym pozytywnym akcentem, żegnam się, do zobaczenia wkrótce.

papa
Anti

15 stycznia 2012

Pomysł na…

Tablicę.

I kalendarz.



Otóż tu gdzie mieszkam, nie za bardzo mogę wbijać gwoździe w ścianę. Nie chciałam też kupować tablicy korkowej, tylko na rok, by ładnie wyglądała. Chciałam jednak coś czasowego, co wisiałoby mi nad biurkiem.


I oto wpadłam na pomysł. Poszłam do sklepu, zakupiłam szary brystol i niezdarnie przyklajstrowałam go taśmą do ściany. I tak oto powstała moja tablica z inspiracjami notatkami i kalendarzem. I wiem, że mogłoby być lepiej, ale to przecież tylko rozwiązanie czasowe.


A co do kalendarza, to z nowym rokiem poszukałam czegoś nowego, zamiast niebieskich post-it'ów z napisanymi dniami tygodnia. I tak oto w czasie moich poszukiwań wpadłam na to. Możecie stworzyć swój sowi kalendarz. Dopasować ilustracje do miesięcy, ściągnąć gotowy plik pdf, wydrukować go i cieszyć się uroczym kalendarzem. Polecam! Całkiem darmo :)

I to by było na tyle.

ta ta
Anti 

14 stycznia 2012

Podsumowanie, plany, postanowienia

Już drugi tydzień stycznia dobiega końca a ja dopiero zabieram się za jakieś podsumowanie roku 2011. Kreślę plany i snuję postanowienia na nowy rok. I chociaż u mnie jeszcze panuje piątek trzynastego ja się nie martwię o przyszłość. Będzie dobrze.

2011 w skrócie reporterskim:


1. Nowy rok rozpoczął się mało szumnie i dużą ilością pracy związaną z pisaniem inżynierki.   2. Dyplom obroniony, więc zamiast wziąć się do craftu byczyłam się pod ręcznie robionym kocykiem.   3. No i byczyłam się dalej czekając na wiosnę.   4. Doczekałam się wiosny i poszłam szaleć z aparatem, wyżywając się na wszystkich napotkanych kwiatach.   5. Postanowiłam spróbować swoich sił w czymś nowym i tak oto powstał mój pierwszy LOs, miejmy nadzieję nie ostatni.   6. Znów uczelnia pożarła mi mnóstwo czasu.   7. Podjęłam jedno z najcięższych wyzwań jak dotąd - roczne studia w USA. Brzmi dumnie nie? Podjęłam też wyzwanie 365 zdjęć, które niestety nie dobiło nawet setki.   8. Nawet nie wierzyłam w swoje szczęście będąc na koncercie jednego z moich ulubionych zespołów. Co prawda stałam z tyłu sceny bo bilety sprzedały się w kilka godzin, ale co tam!   9. Aby oderwać swoje myśli od pracy podjęłam się journalowego wyzwania…   10. …które udało mi się ukończyć :)   11. No i znów praca, niestety.   12. Szalony i chyba jeden z najprzyjemniejszych miesięcy w tym roku. Gromadzenie prezentów, grudniownik no i najważniejsze powrót na Święta do domu!

A co w tym roku? Po głowie chodzi mi mnóstwo pomysłów, ale wiem jak to się ze mną często kończy. Słomiany zapał i tyle… Dlatego będę starała się z tym walczyć. Poza tym organizacja czasu  to coś co powinnam opanować, ale czy dam radę? Nie wiadomo.

A teraz zmykam, życząc Wam spóźnione wszystkiego najlepszego w nowym roku!

xoxo
Anti

P.S.
Poza tym mój licznik pokazuje mi, że to mój setny post! Juhuu :D