02 sierpnia 2010

I ja tam byłam...

... kawę z lodami piłam.


W ten weekend, zamiast wakacji urządziliśmy sobie z moim chłopakiem wypad do Gdańska na Jarmark Dominikański. Jednym z głównych punktów programu było odwiedzenie stoiska Karoliny celem poślinienia się i zakupów. Stałam się szczęśliwą posiadaczką dwóch par ptasich kolczyków, no i poznałam Karolinę! Nie dość, że tworzy cuda to jeszcze jest przemiłą osóbką.

Potem było intensywne zwiedzanie i podziwianie miasta. Urzekły mnie wszystkie te kamieniczki z bocznych ulic przemieszane z widokiem monumentalnych ceglanych kościołów. W Gdańsku byłam kilka razy, ale zawsze jakoś przelotowo, na chwilkę by zobaczyć Memlinga, czy Dwór Artusa. Nigdy by obejść miasto dookoła. Teraz już wiem, że jeszcze tu wrócę :)

1 komentarz:

  1. :) było mi bardzo miło że zajrzałaś do mnie. jak będziesz/będziecie w Gdańsku w czasie kiedy nie jestem tak uziemiona jak teraz polecam sie jako przewodnik :D
    a jak podeślesz mi swojego @ (mój jest w profilu) to podeślę Ci fotki które zrobiłam.

    OdpowiedzUsuń