08 sierpnia 2010

Letnie filcowanie

Może pamiętacie ptaszka z tego posta? Otóż dorobił się on znajomych i razem stworzyli taką dekorację.




Całość cierpliwie filcowana na sucho, skomponowana z kawałkiem wymytego przez Bałtyk drewna.

W między czasie też pofilcowałam sobie na mokro i powstała nowa broszka.




Nie wiem czemu, ale urzeka mnie cały czas biel filcu. A w planach jeszcze jeden wiszący dekor, który czeka na wykonanie.