26 października 2010

Jesień time :)

Dzisiaj trochę chwalipięctwa, trochę jesieni i dużo pozytywnych wibracji!

Udziergałam sobie na jesień mitenki. Nadal marzną mi paluchy, ale ja się nie przejmuję tylko idę do przodu. A w marszu tym towarzyszy mi mój nowy skarb. Analogt. Pamięta młodość mojego taty chyba (dinozaury wtedy po ziemi chodziły :P) i jego wyprawy w góry, na mazury i w chmury. No a jak już się zatrzymuję to sobie skaczę!


Fotki tym razem nie mojego autorstwa. Autorką jest moja koleżanka, która jest na bardzo dobrej drodze do zostania świetnym fotografem. (klik w zdjęcie a przeniesiecie się na jej Flickrową galerię, nie obraźcie się na "niecenzuralne" zdjęcia :p )

pozdrawiam i do zobaczyska

PS.
Studia są ZUE :P

10 komentarzy:

  1. Przeniosłam się i oglądnęłam - świetne foty! Ta z serdechem z książki - wow!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajne mitenki ! I mnie się marzą takie :))
    Buziaki i pięknej jesiennej aury Ci życzę.
    A ja patrze na Twoją chmurkę i się uśmiecham.

    OdpowiedzUsuń
  3. e, widać, ze super zabawa!:)))

    i Kasieńko proszę o kontakt-nie mogę znaleźć adresu!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. sliczne zdjecia a mitenki jeszcze sliczniejsze! I co z tego, ze paluchy marzna, e taaammm ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jolanno, wykonanie ich jak się tylko umie machać słupki szydełkiem jest banalne i mnie zajęło jakąś godzinkę, łącznie z pruciem pierwowzoru bo robiłam bez żadnych instrukcji :P

    Cynko - poleciało :)

    Kasiu - dziękuję, koleżanka też się pewnie ucieszy jak jej powiem jakim powodzeniem cieszą się jej zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. piekne mitenki...
    ostatnio wydziergalam blekitne ale korci mnie by popelnic inne..
    w takich jak te ...cieplutkich kolorkach...
    tule cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  7. Alicjo dziękuję :) Ja chyba też jeszcze coś wydziergam, trochę lżejszego tak po domku żeby było :)

    OdpowiedzUsuń
  8. przepiękne mitenki!!!! i zdjęcia też :)

    OdpowiedzUsuń