12 lutego 2013

love life

Dawno nie byłam tak spięta przy klejeniu pracy. Na nowe kolorystyczne wyzwanie w Art-Piaskownicy Marysza zaproponowała nam cudne kombo barw. W kolorach zakochałam się od razu, ale nie miałam pojęcia co z nimi zrobić. Z pomocą trochę przyszła mi nowa mapka miesiąca w ILS, ale i tak było ciężko. Za bardzo się starałam, w głowie marzyło mi się cudo mocno inspirowane Anną-Marią, ale rzeczywistość okazała się mniej artystyczna. Po dwóch ponad godzinach stękania na przemian z oglądaniem Doctor Who (BTW: serial jest genialny!) powstało to:


I don't remember when I had such a big problem with making a page. In Art-Piaskownica Marysza proposed us a new color-combo for a challenge - a very lovely one, but the problem was I had no idea what to do with them. A new sketch-map on ILS blog helped me a little bit, but not too much. I tried too hard, having in mind wonders created by Ann-Marie I tried to do something in this style, but reality was less artistic. After two hours of struggle mixed with watching Doctor Who (BTW: the series is genius ) I created the page above.


Z żalem cięłam do tego LOsa ostatnią kartkę niebieskiego papieru z kolekcji La Maison Rose ILS. Ten papier jest cudny i coś czuję, że jeszcze tu wróci na jakiejś kartce, bo mam ostatnimi czasy sporą fazę na delikatne pastele i spokojne kolory :)


I cut the last blue paper from La Maison Rose from ILS collection for this page. It's a pity this was the last one. But I guess the rest of it will come back soon in some card or something, because I have huge crush now for al the pastels and soft colors :)

xoxo

15 komentarzy:

  1. noo piekna praca! widze ze jednak przypasowala ci paleta, sama mowisz ze delikatne pastelowe kolorki ostatnio ci po glowie chodza :D

    OdpowiedzUsuń
  2. A to hasło o życiu- jakże prawdziwe!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pokonałaś tą paletę w pięknym stylu. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. I know your feelings so well. I´ve the same problems from time to time. Your page is FANTASTIC! I live the layering in here ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. piękny scrap! warto było poświęcić dwie godziny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. faktycznie kolory MArysza podała rewelacyjne, pięknie wyszło :D

    a serialu nie oglądałam

    OdpowiedzUsuń
  7. i bardzo dobrze, że Cię tycnęło! bo naprawdę aż miło się pogapić

    OdpowiedzUsuń