19 sierpnia 2013

life lately #30


Wow! Nie mogę uwierzyć że to już 30ta edycja mojego Life latey! Fajnie tak patrzeć sobie tydzień po tygodniu i widzieć ile rzeczy się wydarzyło :) Plus zdjęcia, uwielbiam wspomnienia zapisane w zdjęciach. W tym tygodniu przybyły kolejne:
▶ W poniedziałek wybraliśmy się na deszcz meteorytów. Mamy szczęście że w centrum miasta znaleźliśmy nieoświetlone pole  i dało się zobaczyć gwiazdy. Było cudnie!
▶ P szaleje w kuchni a jego ostatnim przebojem jest pyszny sos do spaghetti :)
▶ Dawno nie byliśmy z burkiem w naszym ulubionym parku czas więc było to nadrobić.
▶ A niedziela należała do próbowania nowych drinków w barze na "plaży" :D
A jaki był wasz weekend? Wyjechaliście gdzieś w wolne dni, czy tak jak ja siedzicie w mieście?

Wow! It's hard to believe that it's 30th edition of my Life Lately! It's nice to look back and see what happened :) PLus the photos, I love memories captured on pictures and I'm so happy t o have them so many. And here are the newest ones:
On Monday we went to see the meteorite showers. We were lucky o find an unlit free space in the middle of the city to watch the stars. It was wonderful!
P is getting better and better in the kitchen and his last treat is a yummy spaghetti sauce :)
It's long since we visited our favorite park with our dog so it was high time to do it.
And to end the week on Sunday we had a lovely drink night date at a drink bar on the "beach" (in the middle of the shopping center :P).
So, how was your week? Have you gone somewhere nice or did you stayed at home?

10 komentarzy:

  1. haha czad zdjęcie z psem! my też byliśmy w polu patrzeć na gwiazdy ale elekt był taki, że ja patrzyłam w obiektyw a Michał w niebo i tylko on widział spadające gwiazdy ;) a potem nadeszła wielka chmura..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ahahaha :D ja nie brałam żadnego sprzętu, nul, zero, nawet telefonu, bo szliśmy w okolicę gdzie łatwo można być skrojonym :D ale potem sobie ogladalam w internecie takie długie naświetlania drogi mlecznej poprzecinanej meteorami. Cudo! U nas też skończyło się chmurą :P

      Usuń
  2. Masz rację, to niesamowite tak obserwować siebie tydzień po tygodniu, czy nawet miesiąc po miesiącu. Wytrwała jesteś, że nie zaprzestałaś pisać tych postów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihi :) Dziękuję. Czesem są wzloty czasem upadki. Nie zawsze łatwo jest dociągnąć z tymi zdjęciami. Ale warto :)) Dzieki nim wiem jak fajnie nam jest tu gdzie jesteśmy :)

      Usuń
  3. Mira tu pisze, tylko jej sie nie chce przelogowywać: tajakty <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  4. chyba miałaś fajny weekend :) przyjnajmniej tak wygląda hihi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No weekend był kwintesencją :)) A derpienie się w parku cudne :D

      Usuń