W tak zwanym międzyczasie popełniłam, na użytek domowy, podkładkę inspirowaną dziełami prezentowanymi w japońskim czasopiśmie Cotton Time. Mam w planach uszycie jeszcze kilku niestety okazało się, że pokończyły mi się niektóre składniki i z szycia nic nie wyszło. No ale na szczęście ta jedna się udała.
PS.
Ten czerwony nie jest aż tak czerwony, ale jakoś aparat nie współpracował dzisiaj.
ekstra! uwielbiam wszelkie podkładki,podkładeczki,łapki kuchenne :)moje są na "liście do zrobienia ". W zamyśle lniane-ale co wyjdzie :P
OdpowiedzUsuńJa uzylam skrawkow jakie miałam, troche sporo lnu (podobrazie) troche bawełny i szmatki z uzywanych koszul. Czysta przyjemnosc :)
OdpowiedzUsuń