Torba, która powstała już jakiś czas temu miała być torbą plażową. Niestety los sprawił, że wakacji z plażą jednak w tym roku nie będzie. Na szczęście morze już zobaczyłam, będąc na weekendowym wypadzie do Gdańska.
Z myślą o wakacjach powstał też marynarski naszyjnik z guzików i koralików taki jak ten.
A już wkrótce pokażę kolejne, swoje, filcowe poczynania :)
Ach te marynarskie klimaty :) Swietna torba... i ten kwiatuszek przy uchu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lilu :)
OdpowiedzUsuńno jaka piękna! ależ za mną chodzi taka torba!drugi "łazik"to koszyk,taki naturalny-z rafii np.
OdpowiedzUsuńpiękna,bardzo mi się podoba
Anito, torba jest banalna, przy Twoich zdolnościach szycia patchworkowej narzuty jest pikusiowata :P Ja swoją może godzinę robiłam, ale tylko dlatego ze przy 35 stopniowym upale i dlatego że krój wymyślałam. Chcesz to mogę Ci "sprzedać" przepis na takową. Materiał - płótno Ikea.
OdpowiedzUsuńjest śliczna! :)
OdpowiedzUsuńantı jest boska!! ja konıeczne chce przepıs! w ogole juz kiedys zwiedzilam Twojego bloga ale teraz klikajac w miniaturki mam ochote zwiedzic go od a do z jeszcze raz... jestes niesamowicie zdolna i wszechstronna... ave :)
OdpowiedzUsuń:* Dzięki kochana, oki, może zrobię jakiś przepis, ta torba była ciut bardziej skomplikowana od tej niedawno publikowanej na blogu, miałam chyba wtedy więcej czasu i weny :P
Usuń