Hej hej! Wpadam dzisiaj szybciorem napisać posta. Mam wam do pokazania podkładki, nad którymi pracowałam przez weekend. Wykonałam je wg kursu Elsie (ang.). Muszę przyznać, że są świetne, czasochłonne ale bardzo ładne. Mam ich sześć w sam raz na zaproszenie gości i serwowanie herbaty czy kawy w jesiennym klimacie.
Hi, hello! I'm here for a brief moment, just to post a new entry. I want to show you the "wooden" coasters I made during the last weekend. They were prepared according to Elsie's DIY. I must say they are great, time consuming, but great. I made six of them, ideally to serve some warm tea or coffee in an autumn style.
A dlaczego wpadam jak po ogień? Jadę dzisiaj do Krakowa na romantyczny weekend we dwoje. Juppi! Zastanawiam się czy kupić kliszę i załadować ją do mojego Olympusa, może nie wezmę lustrzanki? Sama jeszcze nie wiem. Ciekawe czy w Krakowie zaczęła się jesień. Ja już znalazłam pierwszego kasztana i upiekłam pierwszą szarlotkę.
Why am I in such a rush? We're going to Cracow for the weekend. Yeah! I'm thinking of buying a 35mm film and load it to my Olympus, and maybe leave my DSLR at home? I don't know yet. I'm wondering whether Autumn came to Cracow already. In here I found the first chestnut and baked first apple pie.
Mam nadzieję, że wasz weekend też będzie udany! Trzymajcie się ciepło. xoxo