Witajcie. Jak tam po weekendzie majowym? Zebraliście się w całość po błogim lenistwie? A może był on dla was pracowity? Dla mnie tak chociaż może po zdjęciach tego nie widać. Pracę umilałam sobie na różne sposoby:
► Próbujemy nowych domowych drinków. Tym razem banalnie prosta mimoza. Już myślę o sposobach na jej zmodyfikowanie :)
► Trafiłam na promocję zdjęciową i poszłam na całego :) Fajnie zobaczyć wspomnienia na papierze.
► W ramach postanowienia "1 nowy przepis miesięcznie" - maj rozpoczęłam quichem. Nigdy ich nie robiłam, i to był błąd :)
► Widok opustoszałego centrum Łodzi 1 maja, gdy na murku ze znajomą zrobiłyśmy ekspresowy piknik w przerwie w maratonie filmowym.
Hello! How was your long weekend? Are you ready for Monday after laid back times? Or was it a busy time for you, like it was for me? Maybe you can't guess it by my photos, but these are only short moments between work"
► We're trying new drinks at home. This time a very simple mimosa - it was very good, now I'm thinking of other ways of making it :)
► I caught a discount for photo printing and went full on. It's so nice to hold in hand all these memories.
► My B-day resolution is to try one new recipe each month - I begun May with a quiche. Wonder why I haven't done it earlier - so delicious!
► This is a view on the empty city center of Lodz on 1st of May when together with my friend we organized a quick urban picnic just for dinner during a break in our film marathon. It looks so strange and quiet.