16 maja 2015

PL week 46 for Gossamer Blue

Po cudownych początkach wiosny przyszedł tydzień porażka. Miało być cudownie bo do Łodzi zawitała Maryszka. I tak sobie planowałyśmy, że będzie wiosna, będzie już ciepło a tu bach. Śnieg, deszcz, grad… No chyba żart. Mimo wszystko starałyśmy się zbierać cztery literki i wychodziłyśmy na dwór. No a zwieńczeniem odwiedzin było spotkanie z włóczkowymi dziewczynami. To był szalony i mega śmiechawy wieczór. No a mimo paskudnej aury wiosnę miałam w duszy więc kolorowe majowe kity od Gossamer Blue pięknie uzupełniły moje wspomnienia.

materials: WRMK page protectols; May Gossamer Blue kits;
 After beautiful beginnings of spring there came a week of total disaster. It supposed to be a beautiful weather because Maryszka came to town. So we planned on some sightseeing and so on and bam! Snow, rain, hail… Is someone joking? But against the bad weather we managed to go outside and look around the city. And the cherry on top was a meeting with yarn girls. It was a crazy and full of laughter evening. And despite the awful aura I hold spring in my heart and the beautiful colourful May kits from Gossamer Blue fitted beautifully my pictures.

lewa strona: / left side:

prawa strona: / right side:

ulubione detale: / favourite details:




dozobaczyska :)
see you soon :)

2 komentarze:

  1. znam to, jak Immacola do mnie przyjeżdża to zawsze albo sypie albo leje albo jest taka mgła, że nic nie widać ;)
    a strony PLowe super :)

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne strony! takie radosne i wiosenne! nie dałyśmy się pogodzie :D jesteśmy dzielne :D

    OdpowiedzUsuń