Hej Kochani :) Dziecię jeszcze na chwilę śpi więc podzielę się z Wami na szybko ostatnimi stronami z jej albumu. Po wpisie z pierwszego tygodnia, czas na pierwszy miesiąc :) Nawał nowych obowiązków, brak snu i ogrom emocji dał nam się nieco w kość, tak więc mniej wydarzeń i zdjęć. Ale co co się stało i tak było piękne i warte zapamiętania.
Pierwszy spacer z małą. Powiem Wam, że trochę się go baliśmy, bo JJ z poczatku była przeraźliwie płaczliwym dzieckiem. Ale spacery to był i jest miód na dusze :) Spała jak zabita ponad godzinę a my nawet zdołaliśmy skoczyć na lody :)
Pierwsze kompiele, pierwsza wizyta w szpitalu, która okazała się na szczęście fałszywym alarmem. No i pierwsze spotkanie z naszym psiakiem. Julia je całkowicie przespała ale co tam :P Psiak mega zaciekawiony nowym malutkim stworzeniem o mlecznym zapachu. Gdy daliśmy mu powąchać JJa usiłował wylizać ją do czysta ;)
Te zdjęcia wzruszają mnie do łez ilekroć na nie patrzę. Spotkanie z prababcią. I zdjęcie dłoni - czterech silnych i dumnych pokoleń kobiet z mojego rodu. Cudowna sprawa. A iskierki w oczach dumnej prababci, bezcenne.
Jeszcze raz dumne babcie i prababcia, a także odwiedziny pradziadka :) JJ nie ma dziadków, ale ma za to bardzo, bardzo fajnego pradziadka, który nie mógł odkleić wzroku od maleńkiej księżniczki :)
Selfie - to były ciężkie dni niestety. Małą coś dopadło, była potwornie płaczliwa, bezsenna i zmęczona. Uratował nas cały dzień spędzony w łóżku i spanie na mamie z przerwami na jedzonko :) A na koniec dumna księżniczka w koronie i kilka detali z albumu. Lubie ta formę bo mogę tez wrócić trochę do scrapowania a nie tylko same kieszonki i kieszonki ;)
Buziaki i do zobaczenia mam nadzieję niedługo z dużym albumem i czymś jeszcze :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz