08 maja 2010

Tildowy Anioł

Moje wcześniejsze konfrontacje z tildą można było zobaczyć TU. Ale na królikach nie mogło się skończyć. Zebrałam się więc w sobie, znalazłam wykrój, i postanowiłam uszyć tildowego anioła.

Pierwotnie miał on wylądować w kuchni, ale w tej się pozmieniało i zielony anioł już nie pasuje ( za jakiś czas powstanie czerwony). Ten zaś, stanie się prezentem na dzień mamy :)

3 komentarze:

  1. nie widzialam tego wczesniej.. i nie wiem jak moglam to pominac na twoim blogu!! tilda wyszla pieknie, podziwiam wszystkie baby ktore robia tildy bo trzeba miec na prawde duzo cierpliwosci.. tyle szczegolow!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ahaha :D dzięki :P ja też podziwiam, uszyłam dwa anioły i dwa króliki i stwierdziłam, że to nie dla mnie. Za dużo roboty :P

      Usuń
  2. Piękny
    Zapraszam też do mnie http://klubtilda.blogspot.com/
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń