Dzisiejsza journalowa podpowiedź była dla mnie sporym wyzwaniem. Rzecz polegała na podaniu swojego ulubionego cytatu. Moim jest fragment z książki Chucka palahniuk'a:
"The things you own end up owning you"
"Rzeczy, które posiadasz, posiądą ciebie".
Chodzi o to aby nie przywiązywać całej uwagi rzeczom i ich gromadzeniu, bo staniemy się ich niewolnikami. Przedmioty powinny być nam użyteczne, ale gdy ich zabraknie nasze życie powinno toczyć się dalej. I staram się to w sobie godzić, chociaż jest trudno bo uwielbiam gromadzić rzeczy, przedmioty, drobiazgi. Z niektórymi wiążą się wspomnienia, niektóre są po prostu ładne. I tak jest we mnie trochę hipokryzji, bo czasem przywiązuję za dużą wagę do czegoś i trudno, bardzo trudno jest mi się z tym czymś rozstać. Uważam, że to coś definiuje mnie jako osobę i za nic w świecie nie umiem odpuścić. Ten cytat to takie ostrzeżenie, aby nie doprowadzić do tego, że to kim jesteśmy zależy tylko od koloru i producenta naszej sofy.
Huh… ale sobie pofilozofiłam ;)
To teraz wrzucam na luz i zapodaję innym cytatem, bo tego pierwszego ulubionego trochę się boję. Będzie więc lżej.
Journal Prompt 14: What is your favorite quote? Mine changes a lot because different things inspire me during the different seasons in my life. Quotes are powerful reminders of the wisdom we can gather and share with others.
Podpowiedź (14) siedemnasta: Jaki jest twój ulubiony cytat?
Te słowa są mądrością Garfieldową. I towarzyszą mi niemalże od pierwszych dni moich studiów. Bo im dalej w las, tym bardziej nie widzę końca nauki. Mówi się, że człowiek uczy się przez całe życie, ale ja czasami pragnę bezmózgiej przerwy :P
pozdrówka
Anti
ahh coraz bardziej podobaja mi sie twoje strony :) takie proste ale charatkerek to one maja :)
OdpowiedzUsuńhihi dlatego pukam się w czoło gdy moje koleżanki podwójne,potrójne matki zapisują się na studia o.O
OdpowiedzUsuńMarysza - :)) dzięks!
OdpowiedzUsuńAnita - podziwiam! Chociaż ja tu znam przypadki, że np pani naukowiec chodzi w ciąży do ostatniego dnia, jedno dziecko w domu i praca, praca, bo i co miałaby robić w domu? Nudzić się? Tak to wysyła dziecko do opieki dziennej i ma czas na prace.