29 listopada 2012

15 rzeczy {15 things} lo

No! Tak jak zapowiadałam nareszcie zapodaje coś scrapowego. W ferworze przygotowań do świąt, nauki kartkowania i robienia journalowych stron zapomniało mi się trochę jak to jest z tym klejeniem papierów. Z odsieczą przyszła Mira (Guru też w tym łapki maczała) i w ramach 15 rzeczy przysłała mi zestaw pt: "pierdyliard, ale nie mów cioci Lejdi bo dostanę po uszach". Ja cioci Lejdi słówka  nie pisnę, z rzeczy wybrałam 15 przydasiów i jest git :)


It's a high time for some scrapbooking. In the midst of holiday preparations, card making and filling journal pages I almost forgot about LO making. Mira (and I guess Guru as well) came to me with help. There's a project called "15 things" where we send each other 15 things that have to be placed in one project. Mira made her parcel under working title: "ton's of stuff bud don't tell Lejdi". Ofcourse I won't tell, I simply picked up 15 things and the work almost made itself :)



Po odliczeniu wszystkich przedmiotów i ułożeniu ich na sobie nie musiałam prawie nic robić, praca była gotowa. To chyba mój najszybszy LO i nie skłamię jesli powiem że trwało to 30 minut wraz ze schnięciem farby i gessa. We wszystkim też pomógł genialny papier z die Scrapperin - jest świetny!


After counting down 15 things and putting them together on a stack the page was almost done. It's my fastest LO ever and I won't lie if I say it took me 30 minutes to finish together with paint and gesso drying. Also the genius die Scrapperin paper helped a lot. It's simply gorgeous!


Jak zwykle zapomniałam zrobić foty zestawu, po prostu jak go zobaczyłam i powybierałam dodatki to siadłam bez zastanowienia do pracy… Musicie mi wybaczyć. Co do foty na scrapie powstała ona podczas niesamowitego spotkania z Magdą w Krakowie :)


Again I forgot to take a photo of received items. When I saw them I simply sat down to work without thinking. You just have to excuse me :) And about the photo, it was made during a lovely meeting with Magda in Cracow :)