Macie czasami tak, że jak zobaczycie coś w internecie, to nie ma zmiłuj, umarł w butach, musicie to mieć. Ja tak miałam z pewnym materiałowym koszem. Od dawna mi się już marzył jakiś sposób na przechowywanie koców, inny niż "o, tu walnę na kanapę, niech się kurzy, a pies się w nim wyśpi". Pomyślałam najpierw o metalowym koszu, jakże modnym na skandynawskich blogach. Niestety taki ni przypiął ni zapiął do naszego mieszkanka. Aż tu nagle w oczy wpadło mi takie fajne coś (kosz z Ferm Living). Nie znając ceny, ani nic, nieświadoma i szczęśliwa zaczęłam szukać czy w Polsce da się to zdobyć. Otóż da się, za ponad 200 zł plus przesyłka… No to klops, pomyślałam, ale zaraz potem palnęłam się w głowę i postanowiłam zrobić ów kosz sama. Potrzeba metr tkaniny za 20 zł z Ikei podkład fizelinowy, farba akrylowa i moje ukochane pyry :D jeszcze maszyna do szycia i duuużo samo zaparcia i oto on:
Do you know this feeling when you see something on the internet you have to have it? I do. Some time ago this happened to me with a certain basket. For a long time now I wanted to organize our blankets at home First I wanted a metal basket, so well known from the scandinavian style blogs, but this style doesn't suit our home. And then this beauty fell on me from the sky (Ferm living textile basket). I started to look for a place where I could buy it, but it was way too pricy for my liking, even though I wanted it very bad. So I had to make one myself, and after several hours with potatoes, acrylic paint, and fabric from Ikea I made my own basket.
Nie jest idealny. Ziemniaki nie chciały współpracować tak dobrze jak w przypadku kopert ale kij z tym. Brakuje mu też skórzanych uszu, ale nie mam takich materiałów i narzędzi aby je stworzyć, jest więc jak jest. No i powiem wam szczerze, chociaż koszty wykonania go zamykają się w 30 zł, to pot, krew, łzy i trochę łaciny jakie wszyłam w ten kosz liczą się razy pięć tych pieniędzy. Chyba więcej nie powtórzę takiego wyczynu. No ale dosyć użalania się nad sobą. Na koniec jeszcze fotka w docelowym miejscu koszyka i koniec :)
It's not ideal. The potatoes didn't work as well as in the case of my envelopes. it also lacks the leather handles, but I don't have the materials to make them. Oh well, it doesn't matter i still like it. And I have to tell you in secret that although this one was cheap to make I had a lot of troubles with sewing it and I probably won't repeat such thing again.
buziole
xoxo
cudowny! nie marudzic :B lacina ludzka rzecz!!
OdpowiedzUsuńhaha, ale momentami za duzo jej leciało :P zwłaszcza gdy maszyna stroiła fochy, lub gdy okazało się, że połowę kosza źle skroiłam i zszyłam i trzeba było improwizować :P
UsuńJest genialny :) i myślę, że o wiele bardziej warty niż ten ze skórzanymi uszyma, które przecież możesz doszyć kiedyś tam, w przyszłości :) Takie własnie własnoręcznie przygotowane elementy domu tworzą klimat :) A nierówne stempelki tylko dodają klimatu. Zazdraszczam, zwłaszcza, że moja maszyna do szycia padła, a poza tym nie umiem używać fizeliny :D xoxo
OdpowiedzUsuńfizelina to banal, uwierz mi, po prostu przyprasowuje się ją do materiału (kładąc pod tkaninę klejem do góry) i tyle - materiał usztywniony :) gorzej już z szyciem, ale i tak nie było źle :)
UsuńDzięki strasznie za miłę słowa :)
cudownie Ci wyszedł! :) i to naprawdę świetny pomysł z koszem na koce, gdybym miała miejsce na takie cosik w pokoju to też bym sobie teraz z chęcią zrobiła.. co do uszu skórzanych to Anti wystarczy, że w lumpeksie kupisz jakiś stary pasek skórzany.. albo ze starej torby, nieużywanej weź :P tylko najlepiej to chyba ręcznie przyszyć bo nie wszystkie maszyny sobie radzą z takimi skórami (moja ledwo ledwo a mam w miar porządną maszynę o.O)
OdpowiedzUsuńDzięki Marysz :** Od Ciebie to jak 100 komplementów na raz :)) a uszy to wiem :) Tylko nie mam czasu do SH iść. Poza tym te uszy aby ładnie wyglądały to najfajniej na nity by przyczepić, żeby na długo wytrzymało, a do tego to już trzeba kilku narzędzi :) dlatego zostanie bez uszu jeszce długo pewnie :P
UsuńŚliczny! Chcę taki!
OdpowiedzUsuńahaha, Noom :D mogę Ci zdradzić jak go uszyłam jeśli tylko chcesz, chociaż przysyzwanie okrągłego dna wymaga ciut pierdolencji :)
UsuńJa własnie się zabieram za uszycie takiego okrągłego pojemnika ale nie wiem jako mi to wyjdzie ;p Najgorsze to dno ;p
UsuńTwój wyszedł rewelacyjnie!!!Pozdrawiam :)
@karmelowa - przy dużym dnie nie jest aż tak ciężko. Grunt to ponacinać dobrze wszystko i przytrzymać porządnie szpilkami i jakoś się zejdzie. U mnie było sporo różnych błędów ale całość jakoś to wybaczyła i kosz stoi :)
Usuńpiękny :) super Ci wyszedł :) świetny wzorek :)
OdpowiedzUsuńdzięki! cała moc w pyrach, żeby tak niedokładny wzorek wyszedł :)
UsuńTeż mam w planach uszyć ten koszyk, może kiedyś się za to wezmę.. :) Pozdrawiam, dobra robota!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie kasiaathome.blogspot.com
dziekuje bardzo :)
Usuń