29 marca 2013

diy - ferm living inspired basket

Macie czasami tak, że jak zobaczycie coś w internecie, to nie ma zmiłuj, umarł w butach, musicie to mieć. Ja tak miałam z pewnym materiałowym koszem. Od dawna mi się już marzył jakiś sposób na przechowywanie koców, inny niż "o, tu walnę na kanapę, niech się kurzy, a pies się w nim wyśpi". Pomyślałam najpierw o metalowym koszu, jakże modnym na skandynawskich blogach. Niestety taki ni przypiął ni zapiął do naszego mieszkanka. Aż tu nagle w oczy wpadło mi takie fajne coś (kosz z Ferm Living). Nie znając ceny, ani nic, nieświadoma i szczęśliwa zaczęłam szukać czy w Polsce da się to zdobyć. Otóż da się, za ponad 200 zł plus przesyłka… No to klops, pomyślałam, ale zaraz potem palnęłam się w głowę i postanowiłam zrobić ów kosz sama. Potrzeba metr tkaniny za 20 zł z Ikei  podkład fizelinowy, farba akrylowa i moje ukochane pyry :D jeszcze maszyna do szycia i duuużo samo zaparcia i oto on:


Do you know this feeling when you see something on the internet you have to have it? I do. Some time ago this happened to me with a certain basket. For a long time now I wanted to organize our blankets at home  First I wanted a metal basket, so well known from the scandinavian style blogs, but this style doesn't suit our home. And then this beauty fell on me from the sky (Ferm living textile basket). I started to look for a place where I could buy it, but it was way too pricy for my liking, even though I wanted it very bad. So I had to make one myself, and after several hours with potatoes, acrylic paint, and fabric from Ikea I made my own basket.


Nie jest idealny. Ziemniaki nie chciały współpracować tak dobrze jak w przypadku kopert ale kij z tym. Brakuje mu też skórzanych uszu, ale nie mam takich materiałów i narzędzi aby je stworzyć, jest więc jak jest. No i powiem wam szczerze, chociaż koszty wykonania go zamykają się w 30 zł, to pot, krew, łzy i trochę łaciny jakie wszyłam w ten kosz liczą się razy pięć tych pieniędzy. Chyba więcej nie powtórzę takiego wyczynu. No ale dosyć użalania się nad sobą. Na koniec jeszcze fotka w docelowym miejscu koszyka i koniec :)


It's not ideal. The potatoes didn't work as well as in the case of my envelopes. it also lacks the leather handles, but I don't have the materials to make them. Oh well, it doesn't matter i still like it. And I have to tell you in secret that although this one was cheap to make I had a lot of troubles with sewing it and I probably won't repeat such thing again. 

buziole
xoxo