07 czerwca 2010

Niekonwencjonalne ogrody

Długo szukałam jakiegoś ciekawego rozwiązania by przynieść do domu trochę więcej zieleni. Najchętniej chciałabym mieć ogród, zaczarowany. Ale co począć gdy mieszka się w kamienicy bez bodaj balkonu, a na parapecie, na zewnątrz wszystko umrze latem od skwaru? I tu z pomocą przyszło mi Craft Imaginarium i ich post o niekonwencjonalnych ogrodach. Od razu wiedziałam, że to jest to!

Założenie małego ogródka to niewielkie koszty a jaka radość. Mi wystarczyła stara brytfanka porcelanowa miniaturowe roślinki po 3 zl sztuka, trochę ziemi, kamyczków i kamieni. Kilka chwil i proszę oto ogród.

Planuję jeszcze kilka drobnych dodatków ale to z czasem. A oto jak ogródek prezentuje się na parapecie.


Po prawej mam jeszcze dwa rodzaje świeżej mięty i bazylię, oraz podupadająca na zdrowiu ruccolę (nic tylko ją szybko zjeść!).

5 komentarzy:

  1. ale ładny ten ogródeczek z kamykami.
    mi się takie marzą tylko jeszcze z małymi drzewkami (tak, tak bonsai mnie fascynuje już od dawna)

    a zioła w domu to podstawa! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha, dziękuję. Też lubię bonsai ale wiem, że nie uchowałabym go u siebie długo. Nie mam talentu do kwiatków. Albo je zasuszę albo zapomnę, a jak już dbam (tak jak w przypadku tego parapetu) to mi je zjedzą najpodlejsze robale tego świata :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Prześliczne te mini ogródki. Aż chyba zgapię od Ciebie :) bo mi w mieszkaniu kwiaty żadne nie chcą rosnąć. A skalniaki są ponoć odporne na wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. To było wieki temu, prawie 4 lata :) Ale z tego co widzę na zdjęciu jedno zapewne jest miętą pieprzową a znając moje upodobanie drugie to mięta zwykła :)

      Usuń