Tym razem czas na literką "J". Długo zastanawiałam się co wrzucić "na ruszt". J jak Jar (słoik, ten, już był pełen miodu) z czymś słodkim? J jak Jumping Rope ( ale okazało się, że skakanki nie mam w domu)? W końcu koleżanka podpowiedziała mi: J jak Jeans. I to było to.
Cały czas przy malowaniu tej ilustracji towarzyszyła mi pewna kultowa piosenka. Zgadnijcie jaka :)