02 stycznia 2013

2012 w telegraficznym skrócie {2012 in telegraphic shortcut}

Nawiązując do tradycji z zeszłego roku postanowiłam troszkę podsumować miniony rok. Rok mega dziwny ale bardzo szczęśliwy. Rok, w którym wróciłam do domu ze Stanów, wyremontowaliśmy nasze gniazdko, dostałam się do kilku DT, które zmotywowały mnie do scrapowania. Rok, w którym skończyłam studia i zaczęłam pracować nad przyszłością totalnie z nimi nie związaną, rok w którym moje hobby i pasje rozkwitły. Przede mną kolejny, 2013, rok pełen wyzwań i nowych planów. Rok, na który patrzę z nadzieją i lekką niecierpliwością. A co najważniejsze rok który zamierzam ukształtować sama (no z pomocą Piotrka też) tak aby był jak najbardziej mój :)

Going back to a tradition I've started last year I want to summaries the last year. A year that was peculiar but a very happy one. A year in which I came back home from States, we had renovated our nest, and I also got to some DTs that sparked my scrapbooking passion. A year in which I finished my studies and I started working on my future totally unconnected with my study field, a year when my hobbies sprouted. Before me there's another one, 2012, a year full of challenges and new plans. A year at which I look forward with hope and a little bit of unsettlement . And what's most important a year which I want to shape by myself (oh, I guess Peter will help me too) so it's going to be mine :)

2012 w skrócie reporterskim / 2012 in telegraphic shortcut:

styczeń wyznaczyłam sobie trochę celi na nowy rok w ramach urodzin, o dziwo wiele z nich udało mi się wpełnić; luty poza nawałem pracy odnalazłam czas na przyjemności i blogowanie, zaczęłam uczyć się planowania i egzekwowania planów; marzec miesiąc wypełniony zachwytem nad Charlottesvill'ską wiosną oraz praca, praca, praca; kwiecień powrót do Polski i spontaniczny remont naszego mieszkanka; maj rozkoszowanie się "drugą" wiosną w tym roku i próby skupienia się na pisaniu magisterki; czerwiec miesiąc totalnie pod znakiem Mgr; najpierw totalna panika, potem pisanie na szybciora, w końcu obrona i sukces! lipiec a po mgr zasłużone wakacje; sierpień i wakacji ciąg dalszy; wrzesień odkrywam swoją nową pasję jaką jest fotografia analogowa; październik stanął totalnie pod znakiem twórczych spotkań - w Krakowie i Warszawie poznałam tyle przemiłych osób, zajadałam się najpyszniejszymi muffinami w życiu i przegadałam noce do rana; listopad to miesiąc w którym zaczęłam bardzo pracować nad blogiem, zaczęłam kilka nowych projektów i nauczyłam się robić kartki; grudzień był chyba najpiękniejszym miesiącem w tym roku pod względem osobistym, tak jakby całe szczęście chciało się skumulować w 30 dniach; poza tym było mega twórczo, a święta były wyjątkowe - oby cały przyszły rok był tak cudny jak ten grudzień;

4. 5. 6.

 january I've set several goals on my birthday and surprisingly I fulfilled many of them; february besides work I've found time for nice things like blogging, I also started learning how to plan and execute plans; march month filled with adoring the Charlottesville's spring ad work, work, work; april was about coming back to Poland and renovating our home; may was like a "second" spring for me; june was under the sign of Master's - first stressing over writing, then writing, then defending and success!; july the time of awaited holidays has come; august vacations continued; september I've found a new passion - analogue photography; october was totally about meetings - in Cracow and Warsaw together I've met so many crafty people, I ate the best cupcakes in the world, and spent talking from dawn till dusk; november was a month when I really started to work on my blog and several different projects, I also learned the arcane of card making; december I guess it was the happiest month of all when it comes to personal meaning, like all of the year wanted to cumulate in just 30 days; besides it was very crafty and the Christmas time was ever so beautiful - let the whole new year be like that december was; 

8 komentarzy:

  1. to był dobry rok, bo Cię poznałam :D :* oby ten był jeszcze lepszy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahaha lowe Cie :* teraz trzeba jeszcze sprawic bysmy sie zobaczyly wiecej niz jeden raz w roku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudownie Anti! Kocham Twoje zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Oby ten kolejny był tak samo super jak ten 2012.
    Samych wspaniałości =)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  5. trzymam kciuki, żeby 2013 był jeszcze bardziej intensywny :) bo miniony był naprawdę super

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ahaha :) Dzięks, na razie zaczyna się totalną leniwością :P

      Usuń